Nasza historia, czyli jak to się zaczęło

bazylika św. Jakuba w Piotrkowie Trybunalskim

Był rok 2010. W jednej z piotrkowskich parafii nastąpiła zmiana proboszcza. Poprzednik przyjął i wykorzystał dotację na prace przy elewacji kościelnej wieży; do następcy należało rozliczenie dotacji. Ktoś musiał się tym zająć — poznać procedurę, skompletować załączniki, przygotować sprawozdanie — padło na naszego szefa. I tak się zaczęło…

Od 2011 r. ta sama parafia zaczęła starania o dotacje ze środków ministra kultury, wojewódzkiego konserwatora zabytków, województwa i miasta. Za przygotowanie dokumentów aplikacyjnych odpowiadał ciągle jeden człowiek, na początku przy życzliwym wsparciu doświadczonych specjalistów. W pierwszym roku pozyskano 50 000 zł, w drugim już — zawrotne 368 000 zł! Dziś roczne sumy dotacji przekraczają 8 000 000 zł i rosną…

Gdy w 2014 r. zapadła decyzja o utworzeniu spółki, udziałowcy pierwotnie zakładali, że zajmie się ona szeroko pojętą obsługą administracyjną — reprezentowaniem osób fizycznych w codziennych zmaganiach z organami publicznymi. Szybko jednak rynek zweryfikował założenia — zapotrzebowanie jest na konkretny rodzaj usług: wnioski o dotacje na remonty zabytków.

kościół św. Mikołaja w Mierzynie

Tak zrodziła się pasja do zabytków. Właśnie ona doprowadziła do rozwoju spółki — liczba klientów nieustannie rośnie, zwiększa się zatrudnienie, każdego roku przygotowujemy dziesiątki kilogramów wniosków, które składamy do organów administracji rządowej i samorządowej, w efekcie czego koordynujemy prace o coraz większej wartości. Pierwsze z obiektów, w których zaczęliśmy działania, dziś już zostały doprowadzone do oczekiwanego stanu — kończymy owocną kilkuletnią współpracę i szukamy nowych wyzwań.

Kościół w Łobudzicach

kościół św. Wawrzyńca w Łobudzicach

Nie spoczywamy na laurach: nieustannie kształcimy się i rozwijamy — na studiach, konferencjach, sympozjach, szkoleniach wewnętrznych, licznych rozmowach i spotkaniach z ekspertami. Wiedza dwóch osób z naszego zespołu została potwierdzona przez wojewódzkiego konserwatora zabytków, wskutek czego zostali ustanowieni społecznymi opiekunami zabytków.

 

 

A szef? Zdobywa wiedzę i uczy, wymaga od siebie i innych, szuka nowych obszarów wsparcia właścicieli zabytków. Obronił dwa doktoraty (z prawa i liturgiki), wcześniej zdobył dwa tytuły magistra (administracja i teologia moralna) i niezliczoną ilość tytułów technika; występuje na konferencjach, pisze artykuły, dzieli się wiedzą. Posiada certyfikaty z metodyki Prince2, uprawnienia pilota UAV VLOS (NSTS) i już planuje kolejne etapy rozwoju – siebie i firmy.